Czy warto się diagnozować – inne perspektywy (2)

Ciąg dalszy innych perspektyw na zagadnienie “czy warto się diagnozować”.


Amelie

Kobieta, 27 lat, zdiagnozowana w tym roku.

1. Czy uważasz że warto się diagnozować jako dorosły i dlaczego? Uzasadnij.

Uważam, że tak. Choć diagnoza nie powoduje zmiany np. leczenia psychiatrycznego (w końcu to zaburzenie neurorozwojowe, nie da się przeprogramować układu nerwowego, nie ma więc leków jak np. w przypadku ADHD), jest wskazówką dla kierunku terapii, to niesie za sobą zupełnie inne, personalnie dla mnie ważniejsze korzyści. Odkryłam, że przebywanie wśród innych osób aspie jest dla mnie korzystne i lepiej się czuję w ich towarzystwie (nareszcie mnie ktoś rozumie). Dotąd byłam jak kosmita na ziemi wśród ludzi, całkowicie odmienna, niedopasowana i nikt mnie nie rozumiał. Inne osoby aspie mnie rozumieją, rozumiemy siebie nawzajem i tworzymy zgraną społeczność. Po drugie teraz siebie rozumiem. Teraz moje dziwne zachowania się wyjaśniły. Teraz wiem, czemu byłam kosmitą wśród ludzi. Choć diagnoza najbardziej pomocna jest dzieciom, dla których można zastosować liczne przystosowania (TUSy1, pomoc w szkole itd) to diagnoza w wieku dorosłym również niesie za sobą ogromne korzyści i jeśli ktoś się waha, myśli np. „e tam, dla mnie już za późno, diagnozować to się mogłem/am jak byłem/am dzieckiem, a nie teraz” to nie, nie jest za późno, nigdy nie jest za późno, zawsze jest czas, by poznać siebie i sobie podobnych. Dlatego z całego serca polecam się diagnozować jako osoba dorosła.

2. Jak Twoja diagnoza (lub autodiagnoza jeśli nie masz profesjonalnej diagnozy) wpłynęła na Twoje samopoczucie, samoocenę i postrzeganie samego siebie i otoczenia?

Jak wspominałam wyżej, nareszcie zrozumiałam siebie. Skończyły się lata dryfowania na morzu niewiedzy i wiecznego zadawania pytań „co mi tak naprawdę jest?”, a co za tym idzie zadręczanie się tym. A więc znacząco wpłynęło to na poprawę mojego samopoczucia. Na samoocenę (choć wciąż tak niską, że ujemną) również wpłynęło, gdyż moja dziwność, odmienność, ekscentryczność to po prostu bycie aspie, a nie np. ułomnym. Teraz wiem, że ja kosmita wśród ludzi to po prostu ja aspie, taka się urodziłam, z atypową budową układu nerwowego, i że są inne osoby, które również takie są. Jesteśmy inni i dobrze, bo normalność jest nudna 🙂 (rzecz jasna, bez obrazy dla osób nie aspie, to po prostu co ja widzę ze swojej perspektywy, normalność nie jest przecież zła, ale dla mnie osobiście nudna).

3. Czy diagnoza pomogła Ci w jakikolwiek sposób? Lub zaszkodziła?

W zasadzie wszystko co napisałam wyżej jest tym, co mi pomogło, więc dwa powyższe punkty można uznać za odpowiedź na pierwszą część tego pytania. Co do zaszkodziła – nie widzę żadnych negatywnych stron diagnozy. To co mi przychodzi do głowy to to, że wyklucza mnie ona z zawodów takich jak maszynista czy pilot samolotów pasażerskich, ale z tych zawodów wykluczają mnie również i inne rzeczy, więc to dla mnie minus jakiś mocny nie jest. No i inni ludzie „normiki” mogą mieć stereotypy np. „autysta to mały chłopiec, który bawi się sam w kącie i nie podchodzi do innych dzieci”. Ale prawdę mówiąc nauczyłam się nie przejmować tym co inni ludzie sądzą na mój temat (bardzo polecam, wielki ciężar spada z serca), więc to też nie jest dla mnie minus. W zasadzie to ja widzę same plusy.

4. Czy uważasz że poinformowanie osób z otoczenia o diagnozie autyzmu niesie za sobą jakieś zagrożenia lub jakieś korzyści?

Wpierw zacznę od korzyści. Informowanie innych, szczególnie jak trafia się na osoby aspie jest bardzo korzystne, bo właśnie z takimi osobami najlepiej można się dogadać. W przypadku dzieci niesie to za sobą dostosowania i formy pomocowe, w przypadku dorosłych również pomaga to w dopasowaniu terapii. Nawet poinformowanie szefa w pracy jest korzystne – można wytłumaczyć pewne swoje zachowania, których on/ona (jeśli nie jest aspie) nie rozumie i może wziąć za coś negatywnego. Jak się wytłumaczy, uzasadni, czemu zachowuje się tak a nie inaczej, otoczenie będzie to odbierało w inny sposób – nie na zasadzie pierwszego skojarzenia po zobaczeniu zachowania, a na zasadzie zrozumienia, że owszem, pewne zachowanie może się wydawać negatywne na pierwszy rzut oka, ale ta osoba tak ma i można się z nią dogadać w pewien sposób.

Zdecydowana większość ludzi po czyimś zachowaniu nie zadaje sobie pytania „dlaczego ten człowiek zrobił to, co zrobił?”. Weźmy na ten przykład kobietę w autobusie, którą pyta inna osoba, czy ten autobus jedzie do danego przystanku. Kobieta fuka ze złością. Pierwszą myślą osoby pytającej oraz pasażerów najprawdopodobniej będzie „ale ona chamska”, „zero kultury, bezczelna”. A gdyby zapytać ową kobietę dlaczego odpowiedziała w taki sposób odpowie nam na ten przykład „przepraszam, wciąż jestem w żałobie, tydzień temu zmarł mój tata, od tego momentu noszą mną emocje”. Jakie teraz będzie postrzeganie kobiety przez pasażerów? Obraz bezczelnej, chamskiej kobiety zmienia się w pogrążoną w rozpaczy kobietę, po utracie ważnego członka rodziny, której najprawdopodobniej będziemy współczuć. Tak samo jest w przypadku osób aspie. Dane zachowanie nie oznacza od razu, że jest się chamskim, niemiłym, po prostu zachowujemy się trochę inaczej niż inni ludzie i stoi za tym nasza atypowa budowa układu nerwowego.

Co do zagrożeń z pewnością ludzie ze stereotypami, nie raz słyszałam (nie mówiąc, że sama mam ASD, tylko wspominając sam temat ASD), że z osobami aspie nie da się żyć, że takie osoby tworzą żadnych związków, nie mają partnerów, ani żadnych przyjaciół. Niestety część osób będzie oceniać poprzez pryzmat stereotypów, ale nie jest to wyłącznie problem osób aspie, a osób odmiennych w jakikolwiek sposób.

5. Czy uważasz że poinformowanie pracodawcy o diagnozie autyzmu niesie ze sobą jakieś zagrożenia lub jakieś korzyści?

Wspomniałam o tym w punkcie wyżej. To korzyść, gdyż dzięki temu pracodawca lepiej nas zrozumie, zrozumie pewne nasze zachowania, które sam bez wyjaśnień zinterpretowałby inaczej, będzie wiedział lepiej jak z nami rozmawiać, a być może zgodzi się na pewne udogodnienia, aby pracowało nam się lepiej i efektywniej. Nie będzie już np. patrzył spode łba, gdy wyjdziemy na ważnym spotkaniu z powodu przebodźcowania, będzie wiedział, że zachodzi potrzeba wyjścia na chwilę, a nawet na to przyzwoli i nie będzie mu to przeszkadzało.

6. Czy uważasz że warto diagnozować dzieci i dlaczego? Uzasadnij.

Jestem psychologiem dziecięcym (za dwa miesiące bronię tytułu magistra psychologii) i mogę w pełni powiedzieć, że diagnoza dzieci jest bardzo ważna. Wiele dzieci z ASD potrzebuje przystosowań szczególnie szkolnych, by móc sobie lepiej radzić, a także by nauka nie stanowiła wielkiego wyzwania. Dzięki diagnozie można odpowiednio dobrać terapię, posłać dzieci na TUSy (Trening Umiejętności Społecznych), dostosować czas na sprawdzianach i poziom nauczania. Ponadto w zakres pomocy psychologicznej i psychoterapeutycznej dzieci i młodzieży wchodzi również praca z rodzicami, którzy również dostają wskazówki, jak postępować z dzieckiem z ASD.

7. Czy uważasz że poinformowanie szkoły o diagnozie autyzmu u dziecka niesie za sobą jakieś zagrożenia lub jakieś korzyści?

Zdecydowanie powinno się informować szkołę, gdyż diagnoza ASD niesie za sobą ułatwienia szkolne i dostosowanie nauki do możliwości dziecka. Często dzieci ze spektrum autyzmu mają więcej problemów szkolnych, aniżeli ich rówieśnicy niebędący w spektrum, co niesie za sobą to, że dzieci z autyzmem zostają za rówieśnikami w tyle. Nastawienie nauczycieli nie pomaga, gdyż niestety najczęściej spotyka się nauczycieli, którzy lecą z programem i nie oglądają się na uczniów, którzy mają problemy. Diagnoza dostarczona do szkoły zobowiązuje szkołę do dostosowania nauczania do ucznia.


Ananas

Mężczyzna, 28 lat, zdiagnozowany dopiero w tym roku, jednak pierwsze podejrzenie było już w 18/19 roku życia.

1. Czy uważasz że warto się diagnozować jako dorosły i dlaczego? Uzasadnij.

Tak ponieważ pozwala zrozumieć siebie oraz swoje problemy i „ułomności”.

2. Jak Twoja diagnoza (lub autodiagnoza jeśli nie masz profesjonalnej diagnozy) wpłynęła na Twoje samopoczucie, samoocenę i postrzeganie samego siebie i otoczenia?

Czuję się lepiej. Rozumiem siebie. Wiem jaki jestem. Wiem czego od siebie oczekiwać. Dała mi przynależność do grupy osób.

3. Czy diagnoza pomogła Ci w jakikolwiek sposób? Lub zaszkodziła?

Pomogła mi odnaleźć się w relacjach społecznych. Teraz wiem co podejrzewałem zawsze. Jestem Ekstrawertykiem który jest społecznie upośledzony. Dlatego muszę wybierać znajomych o podobnym „upośledzeniu”.

4. Czy uważasz że poinformowanie osób z otoczenia o diagnozie autyzmu niesie za sobą jakieś zagrożenia lub jakieś korzyści?

To zależy. Innemu autyście lub osobie która jest wyrozumiała pomoże np. innemu furry bo to zwykle osoby z problemami. Jednak jakiemuś staremu b00merowi bałbym się powiedzieć bo uzna mnie za naprawdę upośledzoną osobę.

5. Czy uważasz że poinformowanie pracodawcy o diagnozie autyzmu niesie ze sobą jakieś zagrożenia lub jakieś korzyści?

Mój pracodawca mnie zrozumiał i dostał instrukcje jak mnie używać. Jednak bałbym się powiedzieć jak bym pracował w dużej firmie jak TVP.

6. Czy uważasz że warto diagnozować dzieci i dlaczego? Uzasadnij.

Tak, aby uniknąć problemów w szkole.

7. Czy uważasz że poinformowanie szkoły o diagnozie autyzmu u dziecka niesie za sobą jakieś zagrożenia lub jakieś korzyści?

Jest to niezbędne, a jakiekolwiek nieprawidłowości muszą być zgłoszone do kuratorium.

  1. TUS – Trening Umiejętności Społecznych – zajęcia mające nauczyć autystyczne dzieci podstaw funkcjonowania w społeczeństwie, aby nie musiały tego odkrywać metodą prób i błędów (i błędów, i błędów, i błędów) ↩︎
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.