Inne problemy powiązane z autyzmem

W zasadzie we wszystkich moich wcześniejszych wpisach opisywałem to w czym osoby autystyczne są do siebie raczej podobne – czyli taki “rdzeń” składający się na wspólne doświadczenia życiowe osoby autystycznej. Taki “zestaw cech”, z którym (przynajmniej częściowo) mogą się identyfikować wszystkie osoby autystyczne. Oczywiście – część cech może odbiegać trochę w jedną stronę, inna część będzie odbiegać trochę w inną stronę, ale ogólny obraz wynikający z tych cech jest dość podobny.

Natomiast wspominałem też że spektrum autyzmu jest bardzo rozległe, i że osoby autystyczne często różnią się między sobą nawet bardziej niż różnią się od osób neurotypowych. Więc jak to jest?


Inne problemy występujące w autyzmie

Kluczem do zrozumienia tej pozornej sprzeczności jest fakt że dla diagnozy autyzmu konieczne są tylko elementu z triady autystycznej (problemy społeczne, problemy komunikacyjne i sztywność myślenia), natomiast na całe zjawisko autyzmu składa się jeszcze sporo innych cech – tylko że każda z nich może u danej osoby wystąpić albo nie.

Można by tu było wymienić wiele różnych tematów:

  • zaburzenia filtrowania sensorycznego
  • nadwrażliwość jednego lub więcej zmysłów (gdy zmysł odbiera bodźce silniej niż powinien)
    • może dotyczyć dowolnych zmysłów: wzrok, słuch, smak, węch, dotyk (czucie powierzchowne, czucie głębokie), poczucie temperatury, równowaga
  • podwrażliwość jednego lub więcej zmysłów (gdy zmysł odbiera bodźce słabiej niż powinien)
    • może dotyczyć dowolnych zmysłów1
  • reakcje “odrzucenia” na niektóre bodźce
  • niektóre bodźce są na tyle przyjemne, że dążymy do nich2
  • stimming – czyli różne automatyczne powtarzalne ruchy i czynności, których wykonywanie pozwala rozładować napięcie w układzie nerwowym

Do tego można dodać jeszcze współwystępowanie rozmaitych innych nietypowych cech lub zaburzeń:

“za mało czegoś” – dysfunkcje“za dużo czegoś” – hiperfunkcje
dysgrafia –  objawiająca się np. bardzo brzydkim charakterem pisma, nieumiejętność rysowaniaperfekcyjna kontrola nad małą motoryką, doskonałe umiejętności kaligraficzne, rysowania, malowania, rzeźbienia itp.3
dysleksja – zaburzenie polegające na trudnościach czytania – na skutek problemów w rozpoznawaniu kształtówhiperleksja – znacznie wykraczające ponad przeciętność umiejętności czytania, super szybkie czytanie, umiejętność czytania pod dowolnym kątem, odruchowe czytanie wszystkich napisów w polu widzenia, preferowanie komunikacji pisanej, lepsze uczenie się czytając itp.
dyskalkulia – zaburzenie umiejętności liczeniahiperkalkulia – ponadprzeciętne umiejętności liczenia, odruchowe liczenie różnych rzeczy
dyspraksja – zaburzenia “dużej motoryki”, ogólna niezgrabność, zaburzenia równowagi, potykanie się o własne nogi itp.perfekcyjna kontrola nad dużą motoryką, duże umiejętności w dziedzinie sportu i tańca
słaba kontrola nad mimiką twarzy, bycie odbieranym jako “zawsze ponury”znakomita kontrola nad mimiką, duże umiejętności aktorskie4
słaba pamięćfenomenalna pamięć

Ta lista nie jest kompletna, prawdopodobnie można by było ją kontynuować.

Większość z tych cech można by było przedstawić jako skalę od 0 do 100, gdzie osoby neurotypowe miałyby wyniki przeważnie powiedzmy w zakresie 30-70,5 wszelkie wyniki poniżej 30 wskazują na zaburzenie (dysfunkcja) a powyżej 70 wskazują na funkcjonowanie powyżej normy (hiperfunkcja). Nie chcę tu twierdzić że u osób neurotypowych nie występują ani dysfunkcje ani hiperfunkcje, bo one występują także poza spektrum autyzmu, mogą występować z innymi zaburzeniami a nawet “samodzielnie”. Ale w pewnym sensie ostatnio wszystkie te dysfunkcje i hiperfunkcje są same z siebie zaliczane jako neuro-nietypowość, w ramach szerokiego rozumienia neuroróżnorodności.


Spektrum autyzmu

To mnie wiedzie ku najlepszej (moim zdaniem) analogii spektrum autyzmu: wyobraźmy sobie jakieś takie stare, analogowe urządzenie, mające dziesiątki suwaków. Przyjmijmy że każdy suwak odpowiada za jakąś cechę – a to wrażliwość (nadwrażliwość / podwrażliwość) któregoś zmysłu, po jednym suwaku dla wzroku, słuchu, smaku, węchu i dotyku, a to umiejętność czytania (dysleksja / hiperleksja), a to umiejętności motoryczne itp. itd. W tej analogii osoby neurotypowe mają prawie wszystkie suwaki w centralnej części skali. Natomiast osoby autystyczne – część suwaków mają w centrum, część mogą mieć trochę poza zakresem, a niektóre suwaki mogą mieć w ekstremalnych pozycjach.

Jak sobie wyobrazimy ile to różnych możliwych kombinacji można ustawić na takich suwakach, to zaczynamy mieć pojęcie jak różnorodne mogą być osoby w spektrum autyzmu. A przecież każdy taki suwak, który jest poza przedziałem środkowym, ZNACZNIE wpływa na nasze zdolności funkcjonowania, na nasze umiejętności. Sądzę że chyba wszystkie osoby autystyczne które osiągają jakiś większy sukces w życiu, osiągają go rozwijając jakieś swoje ponadprzeciętnie mocne strony, jednocześnie borykając się ze swoimi słabymi stronami… 

W ekstremalnych przypadkach to “ustawienie suwaków” może wręcz decydować o całym naszym życiu, np. gdy ktoś ma taką mocną nadwrażliwość na dźwięk, że zwija się z bólu słysząc normalną rozmowę – ten ktoś raczej nie nauczy się rozmawiać, w zasadzie może funkcjonować tylko w słuchawkach całkiem odcinających dźwięk, praktycznie jak osoba głucha od urodzenia.

Analogia “suwaków” pokazuje też dlaczego czasami osoby autystyczne mogą się różnić bardziej wzajemnie między sobą niż od osób neurotypowych. Po prostu – jeśli weźmiemy dwie osoby o “przeciwnych ustawieniach suwaków” to te osoby będą się różnić od siebie bardziej niż od osób neurotypowych (które będą “pośrodku”, pomiędzy tymi skrajnymi wartościami).


Skąd to wszystko się bierze – trochę teorii o mózgu

Mózg ludzki powstał w efekcie dość długiego procesu ewolucji i przystosowywania. Od czasu gdy któryś z pierwszych gatunków ludzkich oddzielił się od małp i przysłowiowo “zszedł z drzew”, można zaobserwować w ewolucji gatunków ludzkich jeden wyraźny trend. Od pierwszych naszych “praprzodków”, czyli Australopiteków, aż do nas – do gatunku Homo Sapiens, następowało ciągłe zwiększanie objętości mózgu, coraz większe “upakowanie mózgu neuronami” (większa ilość neuronów w tej samej objętości) oraz znaczny rozwój kory mózgowej, odpowiedzialnej między innymi za pamięć, myślenie, funkcje językowe, emocje.

Właśnie rozwój kory mózgowej jest tym co nas odróżnia od innych zwierząt – u ludzi kora mózgowa jest rozwinięta najbardziej,6 i właśnie z tego wynika nasza “ewolucyjna przewaga”, która spowodowała że staliśmy się dominującym gatunkiem na Ziemi. Dzięki temu cały szereg umiejętności mamy rozwinięte znacznie bardziej niż inne gatunki:

  • umiejętność myślenia abstrakcyjnego, 
  • umiejętność obserwacji i wyciągania wniosków
  • umiejętność używania narzędzi, 
  • umiejętność planowania.

Jednak zwiększanie objętości mózgu nie jest tak jednostronnie korzystne jak by mogło się na pierwszy rzut oka wydawać. Mózg jest bardzo delikatnym narządem, wymagającym dość dobrze kontrolowanych warunków aby mógł prawidłowo pracować. Wymaga dostarczania całkiem sporych ilości tlenu, energii i substancji odżywczych, wymaga dość precyzyjnego regulowania temperatury – czyli można by było podsumować, że zwiększanie masy mózgu wprowadza “presję” na cały organizm, żeby podołał “utrzymaniu” tego mózgu.

Drugą wadą zwiększania masy mózgu jest zwykły fakt, że gdyby jakiś hipotetyczny gatunek ewoluował w stronę zbyt dużego mózgu (bez zwiększania ogólnej masy ciała), to w pewnym momencie stałby się “ociężały” i mało ruchliwy. Zwiększanie masy mózgu prowadzi wprost do zwiększania objętości czaszki, czyli wprost przekłada się na masę głowy. A im cięższa głowa (w stosunku do reszty organizmu) – tym mniej “zwinny” jest ten organizm, bo naruszona jest wtedy równowaga między masą głowy a zdolnością kręgosłupa i mięśni do jej podtrzymywania. Dlatego taki hipotetyczny gatunek ze zbyt dużą głową łatwo by padał ofiarą drapieżników i katastrof naturalnych. Prawdopodobnie wszystkie zalety posiadania większego mózgu zostałyby zniwelowane przez brak zdolności poruszania się wystarczająco szybko aby reagować na zagrożenia…7

No to więc lepiej jest zwiększać mózg, czy nie? I tu właśnie pojawia się miejsce na “ewolucyjne kompromisy”. Nie będę tu wymieniał wszystkich teorii dotyczących tych kompromisów ewolucyjnych, bo to nie jest cel tego bloga, ale skupię się na tym który nas w tym temacie najbardziej interesuje.


“Biała karta” i rozwój układu nerwowego

Ten kompromis dotyczy tego co “umiemy” zaraz po urodzeniu.8 Niektóre zwierzęta rodzą się mając “zaprogramowane” pewne umiejętności. Na przykład zwierzęta kopytne w większości rodzą się z umiejętnością widzenia, słyszenia itp., są w stanie chodzić lub nawet biegać w ciągu kilku godzin od urodzenia. Wszystko po to, aby niedługo po urodzeniu były w stanie uciekać przed drapieżnikami. Ale te zwierzęta bardzo słabo uczą się rzeczy “nie-zaprogramowanych”. Natomiast ludzie rodzą się jako “białe karty”. Muszą się nauczyć widzieć, słyszeć i mówić, nie umieją się poruszać ani tym bardziej chodzić i biegać, nie umieją w zasadzie nic poza paroma instynktownymi umiejętnościami (np. ssanie pokarmu). Muszą się nauczyć wszystkiego co im potrzebne do życia. Ale za to mogą się rozwinąć w zasadzie w dowolnym kierunku i przystosować do naprawdę różnych środowisk i stylów życia, czego nie potrafią “zaprogramowane” zwierzęta. 9

To “uczenie się wszystkiego” następuje w okresie kiedy nasze mózgi rozwijają się najszybciej, czyli w pierwszych latach naszego życia. Jest to o tyle istotne, że właśnie w tym okresie rozwoju, może się zdarzyć że w jakimś przypadku rozwój nie pójdzie “typowymi ścieżkami” i w efekcie powstaną jakieś zaburzenia neurorozwojowe, na przykład autyzm, ADHD, zaburzenia sensoryczne, różne atypowości takie jak dysleksja, dysgrafia itp.10  Ale też w tym samym procesie mogą powstać specjalne uzdolnienia. Ładnie to pasuje do tej analogii “suwaków” – każdy suwak tak jakby “steruje rozwojem” jednej funkcji (albo opisuje jakim wynikiem zakończył się rozwój tej funkcji). 

U osób neurotypowych te funkcje rozwijają się trochę lepiej lub trochę gorzej, ale mniej-więcej normalnie (czyli w przyjętym zakresie 30~70). Jednak są na tyle zróżnicowane że nie są wszyscy “tacy sami”. Za to u osób neuro-nietypowych proces rozwoju przebiega “ciupkę” inaczej i w wyniku tego niektóre funkcje potrafią “wystrzelić” w jedną lub drugą stronę


Mój własny “zestaw suwaków”

W moim przypadku mogę powiedzieć że mam takie “suwaki” poza normalnym zakresem (czyli cechy odbiegające od normy):

  • problemy z filtrowaniem sensorycznym
  • nadwrażliwość na światło
  • nadwrażliwość węchowa (w tym bardzo szybkie przebodźcowanie po wystawieniu na zapachy chemiczne w drogerii, reakcje “odrzucenia” na niektóre zapachy oraz “zamiłowanie” do innych zapachów, zwłaszcza naturalnych)
  • dysgrafia – “bazgrzę jak kura pazurem”, no i po prostu nie umiem rysować, nie umiem i już, mimo prób
  • hiperleksja – odruchowo czytam wszystko na co trafię wzrokiem, z prędkościami do 150~200 słów na minutę normalnie i nawet do 700 słów na minutę przy takim szybkim czytaniu żeby przejrzeć tekst i mniej-więcej wiedzieć o co chodzi
  • hiperkalkulia i powiązane z nią wysokie zdolności analityczne
  • lekka dyspraksja, czyli zaburzenia dużej motoryki – “potykam się o własne nogi”, zupełnie nie rozumiem jak się tańczy, nie nadaję się do sportu
  • słaba kontrola nad mimiką twarzy

Planuję teraz stworzyć serię wpisów w tematach o których tu pisałem, ale – jak to widać powyżej – tylko część z nich będę mógł opisać z własnego doświadczenia, opisując resztę będę musiał bazować na innych źródłach, zobaczymy jak to wyjdzie. 

  1. Co ciekawe, także tych w których w innym obszarze ciała mamy nadwrażliwość. Można na przykład mieć niewrażliwą na dotyk skórę na udach a jednocześnie mieć nadwrażliwość skóry na twarzy. ↩︎
  2. Kto mnie widział jak podnoszę w lesie mały kawałek świeżego drewna (zwłaszcza iglastego, z mocnym zapachem żywicy), i go niosę ze sobą przez cały czas spaceru żeby go wąchać (aż wywietrzeje zapach), ten wie o co chodzi… Albo jak rozcieram jakąś roślinkę w palcach żeby lepiej czuć jej zapach… i potem wącham palce… ↩︎
  3. Do tej kategorii zalicza się wiele osób autystycznych z uzdolnieniami artystycznymi – malarze, rzeźbiarze itp. Można tu zaliczyć np. Michała Anioła lub Leonarda da Vinci, co do których jest spore podejrzenie że byli w spektrum autyzmu – ale też i moją Martę, która ma spore uzdolnienia w dziedzinie rysowania (ja to nazywam że umie “kserować ręcznie” – czyli narysować perfekcyjnie to co widzi). ↩︎
  4. Jest kilku sławnych aktorów z diagnozą Zespołu Aspergera (lub wysokofunkcjonującego autyzmu), np. Dan Aykroyd, lub Anthony Hopkins (https://en.wikipedia.org/wiki/Category:Actors_with_autism) ↩︎
  5. Wartości 30~70 przyjąłem tak dla ilustracji, nie jest to poparte żadnymi obliczeniami ani badaniami. ↩︎
  6. Dla porównania: mózg słonia afrykańskiego jest około 3x większy niż ludzki, ale zawiera 3x MNIEJ neuronów w obrębie kory mózgowej. ↩︎
  7. Pośród wszystkich gatunków ssaków widać taką zależność między masą ciała a masą mózgu: https://en.wikipedia.org/wiki/Brain%E2%80%93body_mass_ratio. Widać że ludzie i tak już mają duże mózgi na tle innych ssaków, ale też widać że żaden gatunek nie przekracza pewnego stosunku masy mózgu do masy ciała. Dlaczego? Bo nie byłby “konkurencyjny” ewolucyjnie. ↩︎
  8. https://en.wikipedia.org/wiki/Precociality_and_altriciality (ang.) ↩︎
  9. I właśnie to chyba jest naszą największą przewagą ewolucyjną, ta umiejętność dostosowania się do tak skrajnych warunków jak pustynia, dżungla, czy tereny subarktyczne. ↩︎
  10. Znane jest dobrze zjawisko “autystycznej regresji”, kiedy dziecko rozwija się wydawałoby się typowo do mniej więcej 1,5~2 lat, zaczyna mówić, a potem tak jakby “cofa się w rozwoju”, przestaje mówić, przestaje nawiązywać kontakt z innymi osobami. Można jedynie spekulować na temat przyczyn tego zjawiska – moim faworytem jest teoria monotropizmu, która postuluje że rozwijający się umysł dziecka zajmuje się jakimś innym, “ciekawszym” dla niego tematem, no i rozwija się znacznie w tym jednym kierunku, a przez to nie rozwija się w innych kierunkach. O monotropizmie pisałem tutaj: https://autyzmbezcenzury.pl/2024/03/31/czym-jest-autyzm-teorie/ ↩︎
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.