Kolejny wpis z serii o tym jak funkcjonują społeczności osób neurotypowych1 i dlaczego autystycy do nich nie pasują.
Trochę o strukturze społecznej u zwierząt
Nie tylko ludzie posiadają struktury społeczne, wiele gatunków zwierząt także przejawia zachowania stadne lub wręcz społeczne. Łączenie się w stada dla większości gatunków zwierząt jest dość oczywistą strategią zwiększającą szanse przetrwania – stado może lepiej unikać niebezpieczeństw lub radzić sobie z nimi, stado wspólnie chroni młode, wreszcie stado wspiera jednostki chore które w danym momencie sobie nie radzą.
W grupie siła – wszystko to są strategie które zwiększają ewolucyjną konkurencyjność danego gatunku.
Poziomy organizacji społecznej u zwierząt są najróżniejsze. Nawet tak mało skomplikowane zwierzęta jak owady przejawiają zachowania społeczne. Łączą się w grupy, budują wspólne gniazda, czasami też wspólnie wychowują młode, a niektóre gatunki formują też bardzo skomplikowane społeczeństwa, z bardzo ścisłym podziałem ról.2
Ryby pływają w ławicach, ptaki zbierają się w mniejsze lub większe stada, z kolei u ssaków obserwujemy zarówno stada roślinożerców (dla lepszej ochrony) jak i drapieżników – dla skuteczniejszego polowania. Jednak prawdziwymi specjalistami w kwestii tworzenia społeczeństw są małpy człekokształtne, z których wyewoluowali też ludzie.
Małpy człekokształtne jako chyba pierwsze tworzą coś co można nazwać “społeczeństwem” w naszym rozumieniu tego słowa. Inne ssaki dla ustalania hierarchii w stadzie używają przeważnie siły – im silniejszy osobnik tym silniejsza jego pozycja w stadzie (chociaż są wyjątki w postaci społeczności np. delfinów lub słoni, które prawdopodobnie mają nieco bardziej rozwinięte struktury społeczne). Natomiast u człekokształtnych pojawiają się mechanizmy pozwalające na budowanie pozycji społecznej w inny sposób. Małpy te spędzają znacznie więcej czasu na zachowaniach społecznych, takich jak wzajemne czyszczenie sobie futra (robią to znacznie częściej niż wynika ze względów higienicznych), a także potrafią dawać sobie nawzajem prezenty.
Innymi słowy – budują relacje poprzez troszczenie się o siebie nawzajem oraz potrafią odmówić sobie jakiejś przyjemności w celu budowania relacji. Umieją także tworzyć wzajemnie wspierające się grupy wewnątrz większego stada.
No i – co najważniejsze, u małp człekokształtnych daje się zauważyć dużą korelację między objętością kory nowej3 a ilością relacji które mogą nawiązać.
Liczba Dunbara
W 1992 roku brytyjski antropolog Robin Dunbar poszedł o krok dalej i spróbował policzyć z tej samej zależności jaki jest limit ilości relacji dla ludzi. Z obliczeń dla przeciętnej wielkości kory mózgowej u człowieka wychodzi limit 147,84 relacji na osobę, co po zaokrągleniu do równej wartości 150 zostało nazwane “Liczbą Dunbara”, czyli teoretyczną liczbą AKTYWNYCH relacji jakie przeciętny człowiek jest w stanie utrzymywać.
Tu warto podkreślić sformułowanie “aktywnych relacji”. Nie chodzi tu o “wszystkich ludzi których znamy”, ani nawet o znajomych – “ludzi z którymi utrzymujemy jakiekolwiek relacje”. Tu chodzi o grono ludzi z którymi utrzymujemy aktywne kontakty, staramy się te relacje podtrzymywać, staramy się wiedzieć co u nich się dzieje itp.
Z późniejszych badań i obserwacji sformułowała się cała taka “piramida liczb Dunbara”:
Grupa | Ilość osób | Ilość osób (suma)5 |
---|---|---|
Najbliżsi przyjaciele, “grupa wsparcia” – powiernicy, osoby do których się zwracamy z problemami – tej grupie poświęcamy około 40% swojego “czasu społecznego” | 5 | 5 |
Dobrzy przyjaciele – tej grupie poświęcamy około 20% swojego “czasu społecznego” | 10 | 15 |
Przyjaciele, sieć bliskich relacji | 35 | 50 |
Cała sieć relacji | 100 | 150 – liczba Dunbara |
Znajomi – ludzie których znamy, mamy z nimi sporadyczny kontakt, ale nie utrzymujemy z nimi relacji | 350 | 500 |
Wszyscy ludzie których rozpoznajemy, ale nie utrzymujemy kontaktu | 1000 | 1500 |
Potwierdzenia i krytyka liczby Dunbara
Jak to zwykle z teoriami naukowymi bywa, inni badacze zajęli się tematem i zaczęli drążyć.
Jedni przeprowadzili obliczenia “po swojemu”, uzyskując zupełnie inne wyniki (ale z jeszcze większym marginesem błędu) i doszli do wniosku że takie obliczenia nigdy nie będą dostatecznie precyzyjne żeby zbudować z nich teorię pozwalającą na przewidywanie czegokolwiek.
Inni zaczęli szukać potwierdzeń takiego limitu – i o dziwo znaleźli go w bardzo wielu przypadkach. Limit 150 osób w grupie przewija się bardzo często, ta liczba pojawia się jako:
- maksymalna wielkość grup pierwotnych zbieraczy i myśliwych,
- wielkość wsi w starożytności i średniowieczu,
- rozmiary jednostek organizacyjnych w korporacjach i w wojsku
- wszelkiego rodzaju kluby i inne formy wspólnego spędzania czasu
Wychodzi na to że grupa 150 osób to jest maksymalny rozmiar grupy która umie współpracować na zasadzie “wszyscy się znają ze wszystkimi”, a każda większa grupa może pracować wspólnie tylko jako organizacyjnie podzielona na mniejsze jednostki.
Co więcej – próby zwiększania grupy ponad liczbę 150 osób mogą prowadzić do powstawania tarć i konfliktów, których nie ma w mniejszych grupach, jak to odkryli managerowie korporacji Gore-Tex (którzy podobno od czasu tego odkrycia dzielą swoją korporację na jednostki maksymalnie po 150 osób, nawet jeśli są położone geograficznie niedaleko siebie).
Język mówiony
Chyba największa krytyka pomysłu liczby Dunbara wynikała z oburzenia niektórych badaczy, że przecież ludzie mają znacznie lepsze narzędzie społeczne jakim jest “język mówiony”, więc powinni sobie radzić znacznie lepiej niż zwierzęta. Ten nurt krytyki doprowadził do kilku ciekawych odkryć i rozwinięcia tej teorii.
Z jednej strony to fakt że ludzie mają znacznie “lepsze” narzędzia społeczne niż “czyszczenie komuś futra” lub dawanie małych prezentów. Ale z drugiej strony znalezione przykłady potwierdzające istnienie liczby Dunbara sugerują że wcale nie potrafimy nawiązywać większej ilości relacji społecznych niż zwierzęta (proporcjonalnie do wielkości kory nowej). Z czego to może wynikać?
Badania które zostały przeprowadzone w celu rozwiązania tej (pozornej jak się okazało) sprzeczności doprowadziły do kilku odkryć w dziedzinach neurologii jak i socjologii.
Po pierwsze odkryto że każdy człowiek może zapamiętać tylko określoną ilość twarzy.6 Ten limit jest bardzo indywidualny i waha się od 1000 do 10000 twarzy, ze średnią na poziomie ok. 5000. Jednak samo zapamiętanie twarzy to tylko jeden z elementów nawiązywania relacji z drugą osobą, trzeba też zapamiętać inne cechy: ton głosu, cechy osobowości, co dana osoba lubi a czego nie i masę innych drobnych rzeczy. Wynika stąd że liczba Dunbara wynika wprost z możliwości naszego mózgu.
Po drugie, oszacowano że gdyby ludzie nie wyewoluowali języka mówionego, to utrzymywanie takiej ilości relacji wymagałoby poświęcania na to aż 42% całkowitego czasu. Zdecydowanie za dużo. Stąd powstały hipotezy że język mówiony wyewoluował (między innymi) jako “mniej kosztowny czasowo” odpowiednik innych metod rozwijania relacji. Język mówiony jest narzędziem pozwalającym na przykład rozwijać relacje nie przerywając innej pracy, dzięki czemu grupa jako całość jest znacznie bardziej “zwarta” i lepiej współpracuje, z mniejszą ilością konfliktów.
Oprócz tego ludzie dysponują znacznie potężniejszymi narzędziami społecznymi, pozwalającymi dość trafnie oceniać czyjś stan psychiczny na podstawie drobnych poszlak, przewidywać cudze reakcje, a także rozumieć “drugie dno wypowiedzi” – ukryty przekaz, którego nie ma w słowach.
Podsumowując, tak jak ja to rozumiem, liczba Dunbara wynika z neurologicznych limitów możliwości naszego mózgu, natomiast różnica między narzędziami społecznymi ludzi i zwierząt jest jakościowa, a nie ilościowa – pozwala na utrzymywanie znacznie GŁĘBSZYCH relacji i to mniejszym kosztem, nawet jeśli ich ilość nie odbiega od proporcji widocznej u małp człekokształtnych.
W następnym wpisie rozważania jak w to wszystko wpisują się autystycy.
- A przynajmniej – jak ja rozumiem że funkcjonują 😉 ↩︎
- Tzw. gatunki eusocjalne – mrówki, pszczoły, termity i trochę innych gatunków ↩︎
- Kora nowa – część kory mózgowej która występuje tylko u ssaków i odpowiada między innymi za pamięć, myślenie abstrakcyjne i za relacje z innymi. ↩︎
- Niestety te obliczenia są obarczone dużym marginesem błędu, sam Dunbar przyznaje że wynik może się tak naprawdę zawierać w przedziale <100, 230>, wynik 147,8 jest po prostu najbardziej prawdopodobny. ↩︎
- Sumarycznie czyli licząc ze wszystkimi wcześniejszymi grupami. ↩︎
- https://www.livescience.com/63830-people-remember-5000-faces.html ↩︎