Zaburzenia sensoryczne dotyczące słuchu

Po pewnej przerwie w pisaniu1 wracam do opisywania problemów sensorycznych mogących występować u osób neuro-nietypowych. W tym wpisie chciałem opisać zmysł słuchu.


Nadwrażliwość słuchowa

Temat ten będę opisywał głównie z informacji które przeczytałem o tym w źródłach, bo mnie na szczęście to nie dotyczy. 

Nadwrażliwość słuchowa jest problemem o bardzo szerokiej skali intensywności. Pod tym pojęciem klasyfikowane są bardzo różne przypadki, znacznie różniące się wpływem na funkcjonowanie danej osoby. Z tego co rozumiem można by tu było wyodrębnić takie podgrupy:

  • “lekka nadwrażliwość”, kiedy ktoś ma bardzo wyczulony i wrażliwy słuch, ale raczej nie powoduje to fizycznego bólu. Taka osoba raczej w miarę normalnie funkcjonuje, tylko unika głośnych miejsc bo w takim “głośnym” środowisku bardzo szybko ulega przebodźcowaniu. Sądzę że taki poziom nadwrażliwości może być podobny do tego co ja doświadczam właśnie podczas przebodźcowania, jak filtry sensoryczne przestają działać – nagle zaczynam wszystko słyszeć, hmmm, może nie tylko po prostu “głośniej”, ale znacznie “intensywniej”. Narzuca mi się moje ulubione porównanie – “szczekanie psa zaczyna brzmieć jak seria eksplozji”, a pewne dźwięki po prostu stają się nie do zniesienia. Wyobrażam sobie że lekki poziom nadwrażliwości to jest bardzo podobny stan, tylko trwający “ciągle”. Prawdopodobnie większość osób z taką lekką nadwrażliwością może funkcjonować bez dodatkowych “pomocy” w postaci wyciszających nauszników, lub może próbować desensytywizacji aby zmniejszyć problem.
  • “silna nadwrażliwość” – to przypadki kiedy nadwrażliwość jest tak mocna, że co silniejsze bodźce słuchowe2 wywołują fizyczne uczucie bólu. Ten poziom nadwrażliwości jest dość rzadki,3 jednak ma on już znaczny wpływ na funkcjonowanie.4 Przy takim poziomie nadwrażliwości staje się niemożliwe funkcjonowanie bez wyciszających nauszników lub innych rozwiązań pozwalających wyciszyć (lub uniknąć) nadmiernych dźwięków. Jednak często przebywanie gdzieś w nausznikach lub słuchawkach jest bardzo źle odbierane przez otoczenie. Czytałem o tym, że z doświadczeń osób z takimi nadwrażliwościami (oraz rodziców takich dzieci) wynika, że niektórzy ludzie gdy widzą kogoś w słuchawkach lub nausznikach, z góry zakładają że ten ktoś nic nie słyszy. A jeśli osoba w tych nausznikach próbuje prowadzić rozmowę, to inni traktują to że “świadomie się odcina od innych”, że mówi nie mając zamiaru słuchać odpowiedzi – co jest absolutną nieprawdą… Dlatego BARDZO WAŻNE jest żeby dziecko ze znacznymi nadwrażliwościami było kształcone w szkołach gdzie nauczyciele rozumieją takie tematy i gdzie inni uczniowie są też o tym poinformowani.
  • “ekstremalna nadwrażliwość” – to przytaczam bardziej jako ciekawostkę, bo jest to też ekstremalnie rzadkie zjawisko, jednak zdarzają się i takie przypadki, kiedy w zasadzie KAŻDY dźwięk powoduje ból nie do zniesienia. Osoba taka musi być całkowicie odcięta od dźwięku i prawdopodobnie nigdy nie nauczy się mówić ani rozumieć mowy. Szanse że taka osoba będzie w stanie w dorosłości samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie są raczej bardzo niskie.

Jak widać te trzy opisane “stopnie” nadwrażliwości znacznie różnią się wpływem na funkcjonowanie danej osoby. A przecież te stopnie są tylko moim uogólnieniem, prawdopodobnie dałoby się wyodrębnić jeszcze parę stopni pośrednich.

Dodajmy tu jeszcze fakt, że nadwrażliwość słuchowa może być “wybiórcza”:

  • może dotyczyć tylko pewnych częstotliwości (przeważnie wysokich), 
  • może dotyczyć tylko bardzo “nagłych” zmian głośności (chodzi o wszelkie bodźce gdzie głośny dźwięk zaczyna się nagle – stłuczenie się czegoś, nagłe głośne ujadanie psa blisko, wybuch petardy, uderzenie w coś co wydaje głośny dźwięk – bęben, blaszany garaż itp.). 
  • może dotyczyć tylko pewnych rodzajów dźwięku, chociaż jedynym przykładem o którym czytałem była osoba mocno nadwrażliwa na wszelkie “skrzypiące”, “świszczące” i podobne dźwięki.

Przy takich zróżnicowaniach to sama nadwrażliwość słuchowa tworzy swoje małe “spektrum”.


Podwrażliwość słuchowa

O podwrażliwości nie mam zbyt wiele do powiedzenia. Podwrażliwość słuchowa generalnie odpowiada głuchocie we wszystkich aspektach. Osoba może “po prostu słabo słyszeć” lub “nie słyszeć całkiem”, może też nie słyszeć pewnych częstotliwości itp. Przyczyna jest inna (zaburzenie neurologiczne a nie uszkodzenie samego narządu słuchu), ale efekty są identyczne, nie znam żadnych innych różnic między tymi dwoma zjawiskami. Wpływ na funkcjonowanie jest identyczny i sposób radzenia sobie z problemami też jest identyczny (aparaty słuchowe jeśli to możliwe). Myślę że temat jest na tyle znany i opisany, że nie ma żadnej potrzeby powtarzać tych samych opisów z punktu widzenia osób z zaburzeniami sensorycznymi.


Biały szum

Biały szum to sytuacja gdy narząd zmysłu generuje sygnały sam z siebie, bez pobudzenia zewnętrznymi bodźcami. Biały szum słuchowy jest chyba najbardziej znanym rodzajem białego szumu – chyba każdy wie co to znaczy że “piszczy w uszach” lub “szumi w uszach”, zwłaszcza że może to być spowodowane “sztucznie”, gdy ucho zostanie narażone na bardzo gwałtowny dźwięk.5 

Różnice między “normalnym” a “zaburzonym” poziomem tego zjawiska dotyczą głównie częstości i intensywności. Normalnej osobie zdarza się że piszczy w uszach, rzadziej lub częściej, ale nie jest to zjawisko ciągłe – a z kolei mi prawie cały czas coś piszczy, raz ciszej raz głośniej, prawie mi się nie zdarza żeby nie piszczało, ale niezbyt głośno – nie zakłóca odbioru innych bodźców dźwiękowych.


Poszukiwanie bodźców

Poszukiwanie bodźców (ang. “sensory craving”) w temacie bodźców słuchowych oznacza wszelkie sytuacje kiedy osoba neuro-nietypowa wydaje lub powoduje dźwięki jako formę stimmingu (auto-stymulacji).

“Radek nie byłby sobą, gdyby czymś nie stukał lub nie klikał” – tak mnie podsumowała znajoma, parę lat temu. No i coś w tym jest… bardzo często podświadomie zaczynam robić coś co wydaje jakieś dźwięki. Podświadomie, to znaczy często nawet nie jestem świadomy że to robię dopóki mi nikt nie zwróci uwagi. Nie umiem uzasadnić dlaczego to robię – po prostu to robię i już. Najczęściej to robię podczas pracy, kiedy skupiam się na zadaniu do rozwiązania, wydaje mi się że po prostu mój mózg w jakiś sposób stara się sobie zapewnić bodźce które mu ułatwiają skupienie się na czymś. Lubię klawiatury komputerowe które klikają jak się naciska klawisze, od pewnego czasu mam też stimy które nie służą niczemu innemu niż wydawaniu dźwięków – to wszystko ułatwia mi skupienie się na pracy (i wejście w hiperfokus6). 

Drugim takim momentem kiedy zaczynam stukać są wszelkie spotkania z ludźmi (im dłuższe spotkanie tym bardziej stimuję). Niestety jestem świadomy że często to bardzo irytuje inne osoby w otoczeniu, ale dość trudno mi to kontrolować (da się, ale dość sporym wysiłkiem).


Zaburzenia przetwarzania słuchowego

Oj, to jest temat rzeka… Zaburzenia przetwarzania słuchowego7 to takie zjawisko, w którym zaburzeniu ulega zdolność rozpoznawania dźwięków, zwłaszcza mowy. Po prostu – widzę że ktoś coś do mnie mówi, i słyszę dźwięk, ale nie słyszę w tym dźwięku słów. To nie jest tak jak z językiem całkiem obcym, że słyszę go i nie rozumiem, ale wiem jakie są słowa, umiem je “mniej więcej” powtórzyć itp. Po prostu słyszę dźwięk ale w tym dźwięku nie umiem “wyłowić” informacji. Ładnie to ilustruje ten mem:8

(Tłumaczenie: “to nie jest tak że ja nie słucham, po prostu czasami za pierwszym razem zdania brzmią tak” – i tu galimatias bez żadnej treści).

Najczęściej tak się zdarza jak jestem zajęty jakimś tematem, i ktoś zaczyna do mnie mówić. Zupełnie nie rozumiem co ta osoba powiedziała, więc odruchowo pytam “co?”.9 Powtórzenie przeważnie już rozumiem normalnie (chociaż też nie zawsze, zdarza mi się czasami kilkukrotnie prosić o powtórzenie).

Ale już całkiem najśmieszniejsza jest sytuacja, kiedy w pierwszym momencie zupełnie nie zrozumiem wypowiedzi, ale później “odtwarzam” sobie dźwięki w głowie parę razy i nagle zaczynają mieć sens, układają się w jakąś wypowiedź.

To jest taki najbardziej jaskrawy przykład zaburzeń przetwarzania słuchowego, ale ten temat jest znacznie szerszy. Składają się na niego:

  • większe problemy ze zrozumieniem jak ktoś mówi niewyraźnie lub szeptem
  • problemy ze zrozumieniem ze słuchu tego co mówią aktorzy w filmach10 – używam angielskich napisów zawsze jak oglądam cokolwiek w jakimkolwiek języku obcym, nawet angielskim który znam dość dobrze,11 a nawet parę razy zdarzyło mi się sięgnąć po polskie napisy do polskich filmów, bo coś było tak niewyraźnie mówione że nie mogłem tego zrozumieć.
  • problemy z zapamiętywaniem instrukcji przekazanych słownie, zwłaszcza jak są dłuższe, często proszę o powtórzenie i powtarzam samemu żeby upewnić się czy dobrze zapamiętałem
  • zdecydowanie wolę czytać niż słuchać – bardzo mi się nie podoba dzisiejsza tendencja do przedstawiania wszystkiego w postaci filmików, bo zdecydowanie lepiej przyswajam informacje przeczytane niż usłyszane,
  • czasami coś “źle usłyszę”, i jestem przekonany że ktoś powiedział coś innego niż rzeczywiście, co prowadzi do niepotrzebnych sporów.

Z innych objawów, których nie znam ze swojego doświadczenia, mogą występować jeszcze np. brak umiejętności określenia kierunku dźwięku lub brak umiejętności rozpoznawania głosu konkretnych osób.

Zaburzenia przetwarzania słuchowego wcale nie są rzadkie, jakiś poziom tych zaburzeń dotyczy nawet 5% dzieci. Najczęściej powiązane są z ADHD (które występuje u ok. 10% społeczeństwa – szacuje się że przynajmniej co trzecia osoba z ADHD ma zaburzenia przetwarzania słuchowego), ale współwystępuje też ze spektrum autyzmu, albo też (znacznie rzadziej) samodzielnie, bez żadnych zaburzeń ogólnorozwojowych.

  1. Dużo się działo przez ostatnie dwa miesiące, nie miałem czasu ani siły pisać, aż mi się skończyły przygotowane teksty.
    Komentarz do komentarza: jeśli się zastanawiacie czemu w ogóle się tłumaczę – jest to dość odruchowe działanie, raczej typowe dla autystyków, wytłumaczyć wszystko co “odbiega od normy” w nadziei uniknięcia potencjalnych konfliktów. A normą w mojej głowie stało się to, że publikuję w każdą środę (mimo że nigdzie tego nie deklarowałem). No i teraz mój mózg czuje “konieczność wytłumaczenia się” czemu dopuścił do odstępstwa od normy… W języku angielskim ma to nawet swoją nazwę: “overexplaining”. ↩︎
  2. Nie chodzi o nic ekstremalnego, chodzi o bodźce o poziomie spotykanym codziennie – czyjś krzyk, głośne szczekanie psa, przejeżdżające samochody, przelatujący relatywnie nisko samolot odrzutowy, dźwięki wiercenia w ścianie itp. ↩︎
  3. Czytałem gdzieś że dotyczy on 3~5% wszystkich autystycznych dzieci, ale nie wiem na ile to są wiarygodne dane, wydaje mi się to za dużo. Pytanie na ile ten wynik jest zawyżony przez nieuwzględnienie wysokofunkcjonujących autystycznych dzieci, które nie zostały “wykryte”. ↩︎
  4. Osoby z silną nadwrażliwością która nie jest odpowiednio “łagodzona”, często tracą przez to sporą część szansy na poprawny rozwój i w efekcie zostają osobami niskofunkcjonującymi. ↩︎
  5. Np. “strzelenie” papierowym woreczkiem po cukrze komuś przy uchu – przez jakiś czas była to ulubiona zabawa niektórych “kolegów” z klasy w podstawówce. ↩︎
  6. O hiperfokusie w pracy pisałem wcześniej tutaj: https://autyzmbezcenzury.pl/2024/05/08/sztywnosc-myslenia-czesc-4-hiperfokus-i-inercja-w-mysleniu ↩︎
  7. Ang. “Auditory processing disorder” ↩︎
  8. źródło: nieznane, mem krąży po grupach osób neuro-nietypowych ↩︎
  9. Marta czasem interpretuje moje pytanie “co?” jako zdziwienie i zaczyna tłumaczyć lub rozwijać myśl, a ja dalej nie wiem o co chodzi bo nie zrozumiałem bazowej wypowiedzi. Ale pytanie “co?” jest tak odruchowe dla mnie że nie wychodzi mi przestawienie się na “czy możesz powtórzyć” czy inną taką prośbę. ↩︎
  10. A już zwłaszcza jak na mowę jest dodatkowo nałożona muzyka i efekty dźwiękowe… ↩︎
  11. Tak, oglądam angielskie filmy z angielską ścieżką dźwiękową i z angielskimi napisami. Nawet w kinie jeśli jest taka opcja – dubbing nigdy dla mnie nie był dobrym wyborem. Co ciekawe – często potem się zastanawiam gdzie w tej ścieżce dźwiękowej jest mówione to co widzę w napisach – bo ja tego nie słyszę… ↩︎
Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.